piątek, 8 kwietnia 2016

Czwartek w Warszawie

Dzienniki Beksińskiego za mną, wycieczka do Warszawy i kilkanaście przesiadek pozwoliły skończyć książkę. Facet jawi się jako raczej normalny. Na pewno nie był samotnikiem jak to ktoś kiedyś uporczywie przedstawiał. Relacje z Tomkiem trudne ale nie odbiegające jakoś szczególnie od tego co spotyka się w tak zwanych "dobrych" domach. Tyle przynajmniej można wyczytać pomiędzy wierszami. Śmierć bezsensowna... Odwiedziłem jedną galerię, mieli ładny pejzaż za nieładną cenę...
Trawersując po Centralnym i okolicach upolowałem Kopalnie Króla Salomona, H.R. Haggarda - pierwsze pełne polskie wydanie, bardzo ładne z ilustracjami, dużą czcionką i w świetnym tłumaczeniu. Mandżuria czeka, bo pojechałem z Quatermainem do Afryki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz